Sukienka typu Helga mówiąca sama przez się, może wręcz krzycząca "Ze mną nie da się nic zrobić, zostawcie mnie chcę być brzydka nadal!!".
Zresztą zakupiona za złociszcza dla guzików, cóż można było od niej biednej Niemki chcieć?
A przyszedł taki dzień że niemieckiemu uporowi trzeba było powiedzieć dość!
Polsko-niemieckie stosunki zostały zacieśnione!
Nastała przyjaźń, wyszło słońce i radości nie było końca. A pomyśleć że tym razem obyło się bez piwa!
Sukienka z grubej sukmany, bez metki, wygląda jakby ją ktoś własnoręcznie, samodzielnie wykonał. Jako że w me gusta trafiły same guziki, przerobiłam ją i oto jest. I co wy na to? Recykling ludziska się opłaca!