Panie i Panowie dziś przedstawiam wszystkim mojego pierwszego jaśka w życiu. Zrobiłam go sama od A do Z . Jeeee. Tylko nie zdążyłam zrobić zdjęć zaraz po zrobieniu i go strasznie pogniotłam swoim dupskiem albo pachą, albo tym i tym :}
Oto i on. O kształcie kiszki, ale jest bardziej miękki i przyjemnie się go przytula. Do zrobienia poszewki użyłam koszuli lnianej, zakupionej w szmateksie.
Mistrz krawiecki ze mnie nie będzie, ale frajda i ubaw na sto dwa.
Pozdrawiam.
Książka na dziś Stanisław Ignacy Witkiewicz "Narkotyki-niemyte dusze".