Oj nigdy nie wiem co napisać, bo widać wszystko co chciałam zawrzeć, na załączonym obrazku :}Miałam serwetkę i miałam pudełeczko a pistacjowy kolor farbki sam się wmiksował w całość. Tu powyżej i poniżej góra pudełeczka z piękną Starą Panną i metalowymi ćwiekami...
A tu powyżej i poniżej spód, dno pudełka. Nie wiem czy te zdjęcia to oddają, jak pierwszy raz w życiu pięknie mi popękało, jak należy :}
A więc moją pracę, tą właśnie, zgłaszam do Wyzwania w Szufladzie, licząc na dobrą zabawę i może jakieś drobne pochwały...? :D
Śliczne pudełeczko!! Trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńdlaczego Ty nie śpisz o 5:46? hm? a pudełeczko piękne :) (Joasia)
OdpowiedzUsuńhm... dziwne godziny na tym blogu panują ... (Joasia)
OdpowiedzUsuńno chyba coś źle ustawiłam na początku i teraz źle się wyświetla, bo 5:46 jutro zaliczam i będzie bolało!
OdpowiedzUsuńp.s dziękuję za miłe słowa, na siostry zawsze można liczyć :}
bardzo fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńŚliczna praca. Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twoich prac, bo decoupage to dla mnie czarna magia :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia w losowaniu, które już jutro!
Pozdrawiam - Paolla
JAaaaaa wracam z Krakowa a tu znowu takie słodkie komentarze!! Dziękuję bardzo, bo zaczynam wierzyć w siłę swoich rąk! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
super ! życzę powodzenia w wyzwaniu i dziękuję za udział w moim candy ;)))
OdpowiedzUsuńAle śliczne! I te spękania miodzio!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję!
OdpowiedzUsuń